Ideał kobiecego piękna kiedyś i dziś. Jak zmieniały się kanony urody?

Ideał kobiecego piękna kiedyś i dziś. Jak zmieniały się kanony urody?

Ideał piękna nigdy nie był stały? To, co było piękne w średniowieczu, nie spodobałoby się ludziom żyjącym czasach renesansu? W rzeczywistości postrzeganie piękna nigdy się nie zmieniło, zmieniały się jedynie trendy. Warto przypomnieć sobie jak wyglądały ideały piękna na przestrzeni różnych czasów, by zrozumieć, że piękno kryje się w każdej z nas.

Ideał kobiecego piękna w starożytności

Czy można powiedzieć, że ideał kobiecego piękna był wyznaczony przez epokę? Czy tak naprawdę jest on niezmienny? Teoretycznie inaczej prezentował się on w starożytności, średniowieczu, renesansie czy w baroku. Inaczej w starożytnym Egipcie (symetryczna twarz, wysoka talia, wąskie ramiona i szczupła sylwetka) czy w starożytnej Grecji (harmonijna twarz, jasna skóra, naturalne krągłości, delikatny tłuszczyk). Co istotne, piękno nie było wówczas jedynym wyznacznikiem pozycji. Kanonicznych ideałów zdaniem historyków w żaden sposób nie spełniała Kleopatra, co nie przeszkodziło jej jednocześnie stać się jedną z największych kobiet w historii dzięki romansom z największymi dowódcami wojskowymi epoki.

Dla idealnej urody kobiety potrafiły sprawiać sobie ból. Np. w starożytnych Chinach idealna kobieta musiała mieć nie tylko bladą skórę i wąską talię, ale też małe stopy. Dziewczynki pochodzące z domów arystokratycznych musiały nosić maleńkie buty, które sprawiały, że stopy rozwijały się w nienaturalny sposób. Natomiast w starożytnym Rzymie kobiety owijały piersi bandażem, by zahamować ich wzrost. Wszystko dlatego, że ideał ciała stanowiła atletyczna sylwetka.

Średniowieczny ideał piękna

Średniowiecze kojarzy się głównie z ascetycznym pojęciem piękna – za najpiękniejsze uchodziły kobiety o jasnej cerze, szczupłe, uduchowione, będące inspiracją dla poczynań mężczyzny. Również w tych czasach na dworach kobiety często cierpiały dla urody. Świetnym przykładem jest średniowieczne pojmowanie piękna, szczególnie dużo mówi o tym m.in. historia makijażu.

Na dworze Elżbiety I za ideał uchodziła bardzo blada skóra, przez którą prześwitywały żyłki oraz głębokie spojrzenie. Kobiety w celu poprawienia własnej urody stosowały tam specyfiki na bazie arszeniku, rtęci czy wilczej jagody – substancji silnie trujących.

Ideał kobiecego piękna w XX wieku

Bardzo wiele zmian mogliśmy dostrzec w XX wieku. Ten okres zupełnie zmienił obyczaje panujące wcześniej na świecie, głównie za sprawą dwóch wielkich wojen. To był również czas największych, znanych współcześnie, ikon mody takich jak Coco Chanel, Yves Saint Laurent czy Nina Ricci. XX wiek to rozwój kina – to kobiety z ekranów zaczęły kształtować gust kobiet. W tym czasie została stworzona estetyka w modzie, którą dziś nazywamy stylem retro.

Ideałem kobiecej urody przez niemal cały XX wiek była kobieta o drobnej, chłopięcej sylwetce na przemian z kobiecymi sylwetkami a’la Marylin Monroe. Zapoczątkowała je właśnie Coco Chanel, która zerwała z dotychczasowym konwencjonalnym strojem. Jej ubrania były szyte na kobiety o chłopięcej, wysportowanej sylwetce.

Ciekawy kanon piękna wypracowano w tzw. złotej erze Hollywood, która trwała od lat 30. do 50. Kobieta wręcz powinna mieć krągłości. Ideałem była figura klepsydry z bardzo wąską talią oraz dużym biustem. Jednak już od lat 60-tych lansowano bardzo szczupłe i wysportowane sylwetki. To zjawisko osiągnęło swoje ekstremum w latach 90-tych, które promowały kobiety o wychudzonej wręcz sylwetce. Do dziś przekłada się to na wciąż sporą popularność gorsetów wyszczuplających czy restrykcyjnych diet.

Współczesny ideał kobiecej urody w Polsce

Ok. 2000 r. zaczął panować kult wysportowanej sylwetki i mocno opalonej skóry. Kobiety coraz częściej korzystały nie tylko z solarium, ale też chirurgii plastycznej. Powiększenie piersi czy pośladków dzisiaj już nie szokuje. Współcześnie jednak odchodzi się od tego trendu. Teraz ideałem kobiecego piękna jest sylwetka naturalna. Coraz częściej kobiety decydują się na rezygnację z implantów. Po trendzie na “modne jest wszystko” powróciła moda na wprowadzenie minimalizmu w szafie i konkretną decyzję, jaki wygląd kobieta chce mieć.

Obecnie tendencje dążą do akceptowania swojego ciała. Fryzurę dobieramy do kształtu twarzy, kolor włosów – do koloru naszej karnacji. Możemy również nauczyć się dobierać strój do naszego typu sylwetki. Jednocześnie – w dobie internetu – istnieje mnóstwo źródeł, które pokazują jak dobierać fryzurę do kształtu twarzy, kolor ubrania, a nawet makijaż do swojego typu urody. Dzięki temu każda kobieta może poczuć się piękna we własnej skórze. Czy ta naturalność pozwoli odejść od ideału? Niekoniecznie – ideał tak naprawdę pozostaje niezmienny.

Ideał kobiecej urody tak naprawdę jest niezmienny

Kanony piękna z reguły były związane z filozofią życia, z obyczajami społecznymi. Jednak niezależnie od czasów, zawsze najbardziej modne było to, co zdrowe. Dlatego idealna kobieta, to taka która ma:

  • zadbaną, nawilżoną, młodą twarz bez zmarszczek,
  • zdrowe, gęste i starannie pielęgnowane włosy,
  • proporcjonalną twarz o dużych oczach, drobnym nosie, pełnych ustach i wysokich kościach policzkowych.

Skąd taki wniosek? Wystarczy przeanalizować twarze najpiękniejszych kobiet w konkretnych czasach. Kiedy mówimy o idealnej twarzy, pierwszą postacią która przychodzi na myśl jest egipska królowa Nefertiti. Jej popiersie możemy zobaczyć w Muzeum Egipskim w Berlinie – to była wybitnie piękna kobieta. W wieku XX mamy Marylin Monroe, Audrey Hepburn, Brigitte Bardot. Obecnie za ideał kobiecego piękna uchodzi m.in. Angelina Jolie czy Kylie Jenner.

Natomiast idealnym typem sylwetki od wieków jest harmonijna klepsydra. Nie ma znaczenia, czy jest wersją powiększoną czy drobną. Kiedyś stosowano w tym celu gorsety, obecnie bazuje się na wiedzy o typach sylwetek. Wiedza ta jest obecnie dostępna dla każdego, za sprawą blogów urodowych oraz poradników w stylu jak dobrać strój do własnego typu sylwetki.