Coraz więcej osób postanawia w swoim życiu przejść na minimalizm. Jednym osobom przeszkadza wypełniona po brzegi i niefunkcjonalna szafa z ubraniami. Inni postanowili zawalczyć z bałaganem w domu metodą Konmari. My podpowiemy jak stworzyć minimalną szafę, jakie są najważniejsze zasady. Czy minimalizm sprawdzi się również w twoim życiu?
Minimalizm w szafie, czyli jak stworzyć garderobę kapsułkową
Moda na minimalizm trwa w najlepsze. Wiele osób taki styl życia kusi oszczędnością czasu i pieniędzy. Istnieją dwie szkoły wprowadzania minimalizmu do życia. Pierwsza – zgodnie z radykalnym podejściem – traktuje jako ogólne zmniejszenie liczby posiadanych ubrań. Np. ekstremalni minimaliści zazwyczaj nie posiadają więcej niż 20-30 sztuk odzieży w ogóle. W tym celu kierują się określoną listą potrzebnych ubrań, które mogą zostać użyte na każdą okazję.
Druga grupa twierdzi, że dla każdego minimalizm oznacza coś innego. Zamiast ascezy proponują stworzenie tzw. garderoby kapsułowej (ang. capsule wardrobe). Chodzi o to, by w naszej szafie wszystkie elementy były spójne i pozwalały na łatwe tworzenie codziennych i odświętnych stylizacji. Główne cechy takiej garderoby to spójny styl i dopasowanie pod względem kolorystycznym. Istotne z punktu widzenia capsule wardrobe jest posiadanie konkretnej liczby ubrań na każdą porę roku – np. po 50 sztuk.
Eksperci obu grup często udostępniają informacje dotyczące “must-have” każdej kobiety. Wizażyści wyróżniają zazwyczaj tzw. garderobę bazową, czyli:
- białą koszulę,
- dżinsy,
- czarne cygaretki,
- trencz,
- płaszcz,
- kurtkę typu ramoneska,
- biały T-shirt,
- cielisty T-shirt,
- małą czarną,
- mokasyny,
- szpilki,
- torebkę,
- kardigan,
- itp.
Charakteru stylizacji nadają później różne dodatki, np. biżuteria, oryginalna torebka bądź chusta z ciekawym wzorem. Strój możemy również uzupełnić odpowiednim makijażem twarzy. Minimalizm dla każdego będzie jednak oznaczał zupełnie coś innego, dlatego nie warto ściśle trzymać się tej listy.
Jak skompletować oryginalną minimalistyczną garderobę?
Zasadniczo celem każdego minimalisty jest z jednej strony posiadanie ubrań na każdą okoliczność, a z drugiej ograniczenie liczby kupowanych ciuchów i zlikwidowanie nadmiaru niepotrzebnych rzeczy. Jeśli naszym celem jest stworzenie szafy kapsułowej, powinniśmy ustalić, ile ubrań potrzebujemy w rzeczywistości. Niektórzy stosują się do matematycznego wyliczenia:
- 25 proc. – ubrania bazowe,
- 25 proc. – płaszcze i kurtki,
- 20 proc. – trendy,
- 10 proc.- dżins,
- 5 proc. ubrań na imprezy.
Jeśli nie jesteśmy pewni jak zacząć, możemy skorzystać z tej proporcji. Z jednej strony lista rzeczy sporządzonych na podstawie tej listy wystarczy, aby samodzielnie skomponować bardzo praktyczną garderobę. Z drugiej strony nie narzuca ona stylu kupionych ubrań, co pozwala na dowolne dobranie płaszcza (zamiast narzuconego odgórnie trenczu).
Na liczbę ubrań w szafie wpływa klimat, w którym żyjemy i prowadzony przez nas styl życia. Np. artysta występujący na scenie potrzebuje większej liczby ubrań niż pracownik korporacji. W polskim klimacie trudno o skompletowanie garderoby złożonej tylko z 20 rzeczy. Warto do powyższej listy dodać ubranie sportowe, odpowiednie buty na różne pory roku czy też torebkę lub plecak.
Najważniejsze zasady wprowadzenia minimalizmu do szafy według Marie Kondo i nie tylko
Przed rozpoczęciem kompletowania swojej szafy warto udać się do specjalisty i zrobić tzw. analizę kolorystyczną. Jest to badanie, które pozwoli określić nasz typ urody. Do stworzenia idealnej szafy potrzebne jest również określenie typu sylwetki. Takie usługi świadczą wizażyści, ale możemy przeanalizować swój typ sylwetki samodzielnie, jeśli tylko posiadamy dostęp do internetu. Po co to wszystko? Dzięki odpowiedniej analizie, możemy zorientować się, które kolory nam pasują, a których powinniśmy unikać (w okolicy twarzy). Dodatkowo dowiemy się, jakich krojów ubrań szukać, aby nasza sylwetka wyglądała jak najkorzystniej.
Kiedy poznamy podstawowe zasady dobierania ubrań do swojej sylwetki, powinniśmy zwrócić uwagę na rzeczy, które już posiadamy. Nie warto pozbywać się wszystkiego, chyba że naszym celem jest całkowita zmiana stylu. Marie Kondo, japońska autorka podręcznika efektywnego sprzątania, zaleca pozostawienie tylko tych rzeczy, które budzą w nas radość. Jej filozofia sprzątania może pomóc w wybraniu tych części garderoby, które naprawdę chcemy zachować. Styliści podpowiadają również, aby były to rzeczy w odpowiednim rozmiarze i nie zniszczone. T-shirt z przekręconym szwem nie wygląda zbyt estetycznie, podobnie wyblakła czarna sukienka i zdarte szpilki.
Istotnym elementem w minimalnej szafie jest jakość ubrań. Mniejsza liczba sukienek oznacza, że będą one bardziej intensywnie używane. Kupując mniej stać nas na rzeczy lepszej jakości – możemy więc pozwolić sobie np. na sukienkę od projektanta. Porządnie uszyte rzeczy są nie tylko znakiem klasy, ale też zdrowego rozsądku. Minimalizm zakłada, że nasze ubrania będą służyły przez dłuższy czas, a nie tylko przez jeden sezon.
Dobrze ubranych ludzi z reguły uważamy za bardziej godnych zaufania. To nie opinia, ale fakt psychologiczny. Odpowiedni ubiór kreuje dobre pierwsze wrażenie, które trwa zaledwie ułamek sekundy. Dlatego niezależnie od sytuacji odpowiednio skompletowana garderoba jest zdecydowanie dobrym pomysłem. Jeśli chcemy zawsze wyglądać stylowo, to nasze ubrania powinny być porządne i wyglądać jak nowe.