Business casual, czyli jak ubierać się do pracy. Zasady dress code

Zasady stylu biznesowego - jakie ubrania założyć do pracy

Dress code pojawił się ponad 150 lat temu, kiedy kształtowała się europejska klasa średnia. Pojawił się dress kod ubioru do dziś postrzegany jest jako znak rozpoznawczy osób dążących do sukcesu zawodowego i osobistego. Ubiór pracownika świadczy o nim i o miejscu jego zatrudnienia, stanowi wręcz wizytówkę pracodawcy. Co to jest business casual i jak go przestrzegać?

Dress code – co to jest? Business casual czy smart casual

Każda firma posiada swój własny zestaw zasad dotyczących stroju – inaczej dress code. Tworzy je każdy przedsiębiorca, który chce, aby jego firma posiadała określony wizerunek. Pojęcie dress code jest mniej związane z pojęciem mody, a raczej stylu danego przedsiębiorstwa. Na przykład duże korporacje mogą wymagać od swoich pracowników zachowania sztywnych ram dotyczących stroju – sukienka o długości do kolana, spodnie w określonym kolorze, buty z konkretnym obcasem. Dostosowana musi być nawet fryzura i makijaż.

Naczelną zasadą business casual jest minimalizm. Strój do biura, szczegolnie w firmie międzynarodowej, musi odpowiadać konkretnym zasadom. Jeśli dany przedsiębiorca posiada szczegółowe wymagania dotyczące stroju, powinien je przedstawić w całym know how, które pracownik powinien otrzymać jeszcze przed rozpoczęciem pracy. Mogłoby się wydawać, że aż taka dbałość o szczegóły jest niepotrzebna. Jednak na podstawie naszego wyglądu, wiedzy i zachowania budujemy wiarygodność wśród otoczenia. Warto więc wziąć pod uwagę to, jakie kolory na siebie zakładamy i to, czy nasze ubrania są odpowiednie do okazji. Strojem możemy nadawać wyraźny komunikat, który odczytują osoby znające się na komunikacji wizerunkowej i budowaniu wizerunku osobistego. Do najważniejszych kolorów należą:

  • czerwony,
  • pomarańczowy,
  • żółty,
  • różowy,
  • niebieski,
  • szary,
  • czarny,
  • biały.

Business casual – jak się ubrać do pracy w biurze?

Główną cechą business casual (ale i smart casual) jest duża neutralność. Dlatego w stroju codziennym w stylu business casual używamy raczej kolorów pastelowych niż żywych odcieni. Ubiór nie może odciągać uwagi od osoby, od tego co zamierzamy powiedzieć bądź zrobić.Tu nie ma miejsca na wpadki – najbardziej widoczne jest to np. w spotkaniach na wysokich szczeblach państwowych – między prezydentami różnych państw. W takich sytuacjach jednak zawodzi nie sam człowiek, ale cały sztab stylistów i ekspertów od wizerunku.

W damskiej szafie smart casual powinny się znaleźć:

  • koszule i bluzki z dobrej jakości materiału,
  • garsonka,
  • garnitur,
  • klasyczne spódnice o długości nie krótszej niż 3 cm powyżej kolana,
  • klasyczne spodnie, np. cygaretki,
  • sukienki – nie tylko takie do pracy, ale i koktajlowe,
  • skórzane buty – obcas nie wyższy niż 5 cm.

W szafie mężczyzny powinny znaleźć się dopasowane do sylwetki garnitury, koszule czy koszulki polo, kaszmirowe swetry, itp. Ubrania w tym stylu powinny być szyte na miarę. Tu nie ma miejsca na zbyt luźną marynarkę, bądź za ciasną sukienkę. Buty powinny być matowe – bez połysku, ponieważ błyszczące obuwie wzbudza skojarzenia seksualne. Niezależnie od pogody kobiety powinny również zawsze nosić choćby najcieńsze rajstopy, bądź pończochy. W Stanach Zjednoczonych wyjście do biura bez nich stanowi poważne naruszenie zasad etykiety. Taka zasada jest przestrzegana w większości firm zagranicznych.

Największe błędy w stylu biznesowym

Business casual to dość restrykcyjne wymogi. Im bardziej odpowiedzialny zawód tym bardziej zachowawczo powinniśmy się ubierać. Najbardziej bezlitośnie są komentowane wpadki polityków – a w dobie internetu naprawdę nie trzeba długo czekać na zjadliwe komentarze. Nic dziwnego – zasady wyznacza tutaj protokół dyplomatyczny. Na szczeblu międzynarodowym zawodzą nie tylko politycy, ale i cały sztab stylistów odpowiedzialnych za wizerunek głów państw.

Chyba największą wpadką jaką można sobie wyobrazić jest ta z lipca 2002 roku. Do Polski przyjechali cesarz i cesarzowa Japonii. Na oficjalne spotkanie żona byłego premiera, Leszka Millera przybyła ubrana w jedwabną suknię w kwiaty wiśni. Sukienka w różowe kwiaty wygląda przede wszystkim infantylnie, a sprawę pogarszają jeszcze napisy “love”, “sexy”, “romance”. Pani premierowej nie tłumaczył również upał – nie w zestawieniu z cesarzową Masako, która ubrała się nienagannie.

Inną bardzo dużą wpadką tego rodzaju było wystąpienie Magdaleny Ogórek na pokazie La Manii w 2015 roku, podczas kampanii prezydenckiej. Pretendentka do roli głowy państwa przyszła na pokaz w sukience o kroju halki, na cienkich ramiączkach i bez biustonosza. To poważne naruszenie zasad savoir-vivre w momencie dostosowywania się do takiej a nie innej roli. Magdalena Ogórek powinna w takich sytuacjach wzorować się jednak na księżnej Kate niż na amerykańskich gwiazdach kina.

Również była premier Wielkiej Brytanii, Theresa May, potrafiła zaszokować swoim wyglądem. Do historii przeszły jej szpilki w panterkę oraz obcisły, czerwony kostium z głębokim dekoltem. Specjaliści od komunikacji wizerunkowej przestrzegają, aby zwłaszcza w sytuacji gdzie wiemy, że będą kamery, uważniej przyjrzeć się swojemu strojowi. Drobna wpadka ubraniowa ma prawo się zdarzyć, ale są sytuacje w których taka “wpadka” może zaważyć na naszym wizerunku na wiele lat.

Dodaj komentarz