Powodem, dla którego ludzie stają się sławni w świecie sztuki i kultury, może być talent. W przypadku kina są również tacy artyści, którzy nieprzeciętne umiejętności występowania przed kamerą połączyli z urodą. Kinowi amanci zachwycali jeszcze od czasów kina czarno-białego. Zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych szereg znakomitych aktorów zapisało się w historii X Muzy również ze względu na urodę. Jak wygląda ranking najprzystojniejszych aktorów amerykańskich?
1. Humphrey Bogart
Pod skorupą cynizmu kryje się wrażliwy romantyk — tak często mówiono o bohaterach wykreowanych na ekranie przez Humphreya Bogarta. Pomimo że nagrodzony statuetką Oscara gwiazdor był bardzo wszechstronny w swoim zawodzie i wykreował szereg zróżnicowanych ról, to najczęściej kojarzony jest jako niemal etatowy aktor kina noir. Urzekał swoim sugestywną grą oraz eleganckim odzieniem. Jego najbardziej znaną kreacją jest postać Ricka Blaine’a z Casablanki.
Stałym elementem charakterystyki postaci Bogarta był także papieros. W życiu prywatnym aktor również regularnie sięgał po popularny tytoń. Czynienie tego samego na planie filmowym przypuszczalnie nie stanowiło dla niego żadnego problemu. Pomimo że Bogart nierzadko grywał bohaterów dość powściągliwie okazujących szacunek kobietom, to przychodzącym na seanse kobietom kradł serca swoją wyjątkową charyzmą i pewnością siebie.
2. James Stewart
Najlepszy filmowy everyman — takie określenie przylgnęło do Jamesa Stewarta na przełomie lat 40. i 50. Wysoki, solidnie zbudowany wojskowy po zakończeniu służby pilota zaczął się realizować artystycznie. Do dziś w rozmaitych rankingach uważany jest za jednego z najwybitniejszych amerykańskich aktorów wszech czasów. Sporą rolę odgrywał w tym fakt, że był bardzo przystojny.
Na ekranie sprawdzał się w wielu gatunkach — westernach, komediach, dramatach obyczajowych czy wreszcie dreszczowcach psychologicznych. Na ekranie partnerowały mu m.in. Grace Kelly czy Kim Novak, a sam Stewart zyskał rzeszę fanek ze względu na filmową postawę gentlemana oraz klasę. Był aktorem, który rewelacyjnie czuł się na pierwszym planie i aż do późnych lat kariery przyjmował przewodnie role.
3. James Dean
Zagrał właściwie zaledwie trzy role, ale ze względu na nowatorski sposób grania oraz urodę dynamicznie zapisał się w kartach historii kina. Nagła, tragiczna śmierć w pewnym stopniu umocniła jego pozycję, ponieważ trudno nie żałować, że tak wielki talent odszedł już w wieku 24 lat. Do dziś wiele kobiet marzy o spotkaniu amanta z takim spojrzeniem gwiazdy filmowej.
Dean był wzorem do obrania nowego kierunku sztuki aktorskiej m.in. dla Zbyszka Cybulskiego. Stanowił jednocześnie symbol amerykańskich buntowników z dekady lat 50. minionego wieku, gdy naród żył sprawami zimnej wojny czy konfliktu zbrojnego w Wietnamie. Dean wykreował także nowy styl ubierania się, a jego czerwona kurtka z roli Jima Starka to wręcz kultowy rekwizyt. Czy był najprzystojniejszym aktorem amerykańskim? O to wciąż trwają spory, ale najbardziej hipnotyzującego spojrzenia nie odmówi mu nikt.
4. Marlon Brando
Przypuszczalnie najwybitniejszy amerykański aktor wszech czasów, który uczył się zawodu pod okiem słynnej Stelly Adler. Dużym uproszczeniem byłoby stwierdzenie, że skutecznie korzystał z założeń Konstantina Stanisławskiego. Nikt przed nim nie zaproponował tak naturalistycznego grania, a doświadczenia z występów na teatralnych deskach umiejętnie przenosił na filmowy grunt.
Dwukrotnie wręczono mu statuetkę Oscara, choć mając na uwadze sześć innych nominacji, to tych prestiżowych nagród mógł otrzymać więcej. Nierzadko, a zwłaszcza w początkowym okresie długiej kariery, grywał mężczyzn brutalnych w postępowaniu, krzykliwych. Jego charyzma okazała się mocnym atutem także przy graniu postaci historycznych, np. Juliusza Cezara.
5. Clark Gable
Król Hollywood oraz jedna z największych ikon Złotej Ery Hollywood. Zanim jeszcze wcielił się rolę w Rhetta Butlera, zagrał kilkadziesiąt ról i zyskał miano jednego z najprzystojniejszych aktorów. W jego ramionach tonęły aktorki uważane w swoich czasach za ideały kobiecego piękna: Carole Lombard, Jean Harlow, Ava Gardner czy oczywiście Vivien Leigh. Pierwsza z wymienionych była również jego trzecią (z łącznie pięciu) żoną.
Gable bardzo często wcielał się w postaci uwodzicieli. Ujmował charakterystycznym uśmiechem oraz zniewalającym spojrzeniem z lekko zmarszczonym czołem, choć na początkowym etapie kariery był dość wątpliwej aparycji i nie prognozowano mu wielkiej popularności wśród kobiet. Na początku lat 30. uległo to jednak zmianie. Natomiast w swoim ostatnim filmie, mającym premierę już po śmierci Gable’a, wystąpił u boku samej Marilyn Monroe.